Uliczne ikony stylu: jak zwykłe outfitami zmieniają świat mody
Pamiętacie te czasy, gdy uliczny styl kojarzył się głównie z dresami i adidasami? Dziś to właśnie miejskie stylizacje dyktują kierunki wielkim domom mody. Wystarczy wyjść na ulice Warszawy czy Berlina, by zobaczyć, że prawdziwa rewolucja dzieje się na chodnikach, nie na wybiegach. I to właśnie zwykli ludzie – blogerzy, artyści, studenci – stali się nowymi guru stylu.
Instagramowi twórcy vs. wielkie marki: kto tak naprawdę tworzy trendy?
Weźmy przykład Zofii, studentki z Poznania, która na swoim koncie @thriftedvibes pokazuje, jak stworzyć stylową całość za 50 zł z ciuchów z lumpeksu. Jej ostatni post z kreacją z przerobionej koszuli ojca i jeansów z lat 90. zebrał 200 tys. polubień. Co ciekawe, miesiąc później podobne zestawienie pojawiło się w kolekcji Reserved.
A to niejedyny taki przypadek:
- TikToker Kacper @streetstylepl swoimi filmikami o warszawskiej modzie ulicznej zdobył współpracę z Levi’s
- Ola z Wrocławia (@vintagebyola) zaczęła od pokazywania swoich stylizacji, a teraz prowadzi warsztaty z mody cyrkularnej
- Marek, krawiec-amator z Bytomia, dzięki swoim przeróbkom dostał propozycję stałej współpracy z lokalnym butikiem
Subkultury wciąż kształtują mainstream. I dobrze!
Pamiętacie czasy, gdy skaterzy nosili wyłącznie szerokie spodnie, a punkowcy – ćwieki? Dziś te elementy trafiły do masowej mody, ale ich pierwotne znaczenie często się zatraca. Ale jest też dobra wiadomość – niektóre środowiska wciąż pielęgnują swoje korzenie.
Warszawska scena skate’owa wciąż ubiera się w lokalne marki jak MISBHV czy Local Heroes. Hip-hopowcy z Łodzi noszą koszulki z napisami Made in Bałuty. To pokazuje, że moda uliczna to nie tylko wygląd, ale przede wszystkim tożsamość.
Lata 90. | Lata 2000 | 2020+ |
---|---|---|
Adidasy i dresy | Markowe ciuchy (najlepiej z widocznym logo) | Second-handy i vintage |
Podróbki zagranicznych marek | Ubrania z sieciówek | Lokalni projektanci i handmade |
Uproszczone stylizacje | Przerysowane trendy (np. niskie biodrówki) | Personalizacja i unikalne zestawienia |
Małe miasta – wielki styl
Kto powiedział, że żeby być stylowym, trzeba mieszkać w Warszawie? Przykład Natalii (@slow.fashion.life) z 10-tysięcznego Szczecinka pokazuje, że ograniczenia czasem… pomagają. W moim mieście nie ma sklepów z modowymi nowościami, więc nauczyłam się kreatywnie korzystać z tego, co mam – mówi w jednym z wywiadów.
Co możemy zaobserwować w małych miastach?
– Więcej przeróbek i upcyclingu
– Mieszanie stylów (np. wiejski szyk z miejskim streetwearem)
– Większą otwartość na eksperymenty (bo i tak wszyscy mnie znają)
Najlepsze w modzie ulicznej jest to, że nie potrzebujesz drogich ciuchów, by wyglądać świetnie. Potrzebujesz tylko odwagi, by być sobą. I może odrobinę wyobraźni, by w starym swetrze babci zobaczyć stylowy must-have sezonu. W końcu – jak mawia projektantka Gosia Baczyńska – moda to sztuka, którą nosisz na sobie każdego dnia.
A ty? Wolisz podążać za trendami, czy tworzyć własne? Może czas wyciągnąć te stare ciuchy z szafy i dać im drugie życie? Ulice czekają na twój ruch!